16 kwietnia 1957 r. Marilyn przekonana przede wszystkim przez Arthura zwolniła ze swojego przedsiębiorstwa wicedyrektora Miltona Greena oraz adwokata i księgowego. Zastąpiła ich innymi ludzmi o niższych kwalifikacjach... Nie był to rozsadny krok, przecież to Milton pomógł Marilyn wyzwolić się z niewoli hollywoodzkiej wytwórni, dzięki tej spółce odniosła wspaniałe sukcesy, mieli też plany na przyszłosć - chcieli zrobić film z Charlie Chaplinem, który był tym naprawdę zainteresowany. Teraz wszystko legło w gruzach. Żona Miltona, Amy wspomina, jak Marilyn zwierzyła się jej: "Arthur zabiera mi jedynego człowieka, któremu zawsze ufałam - Miltona", a ona nie miała siły, by stawić mu opór. Zródłem tego wszystkiego było rozczarowanie małżeństwem z Arthurem i smutek, jaki aktorka czuła z tego powodu. Marilyn i Milton nie spotkali się już nigdy więcej. Adwokaci walczyli przez rok, dopóki Marilyn nie wykupiła jego udziałów za sto tysięcy dolarów - co było całym wynagrodzeniem Miltona za ponad dwa lata pracy. Zajał się ponownie fotografia, lecz przeżyte rozczarowanie bolesnie go dotknęło, wkrótce uzależnił się od alkoholu i narkotyków.
W tym roku Marilyn Monroe poswięciła dużo czasu na imprezy charytatywne, z których dochód przeznaczano na dzieci: m.in. sprzedawała cegiełki na Fundację Mleczna i uczestniczyła w Marszu po Grosik. Zawsze była łagodna i miła dla dzieci, słuchała ich, pytała, jakie maja potrzeby, obdarowywała prezentami. Allan Snyder wspomina: "Bardzo kochała dzieci, jestem pewien, że gdyby miała własne dziecko, którym mogłaby się opiekować, wychowywać, ogromnie by jej to pomogło". Wsród imprez, w których uczestniczyła, były rozgrywki drużyn w piłce nożnej na Ebbets Field, gdzie 12 maja 1957 roku zainaugurowała spotkanie Ameryka-Izrael; kopnęła z całych sił piłkę, aż zwichnęła dwa palce, po meczu wręczyła zwycięzcom puchar. Pod koniec maja pojechała z mężem do Waszyngtonu, gdzie Arthur znów stanał przed Kongresowa Komisja do Badania Działalnosci Antyamerykańskiej pod zarzutem lekceważenia prawa, ta sprawa ciagnęła się jeszcze przez długie miesiace, Marilyn zawsze stała po stronie męża i dodawała mu otuchy.
W lipcu dowiedziała się, że jest w ciaży; nikt nie pamiętał jej takiej szczęsliwej jak wtedy. Arthur zauważył: "Nabrała pewnosci siebie i odzyskała wewnętrzny spokój, nigdy przedtem nie widziałem jej w takim stanie". Ale okazało się, że to ciaża pozamaciczna, płód umiejscowił się w jajowodzie. Utrata dziecka zachwiała w Marilyn wiarę w siebie i we własna dojrzałosć, czuła się bezwartosciowa i niezdolna do rodzenie dzieci. Powróciwszy ze szpitala do domu postanowiła, że koniecznie sprawdzi się w roli żony Arthura. Millerowie remontowali i unowoczesniali dom, który posiadali. Arthur napisał opowiadanie "Skłóceni z życiem", na podstawie którego jesienia, zachęcony przez przyjaciela, zaczał pisać scenariusz filmowy. Przez kolejne miesiace prowadzili spokojne życie.
Jednak po kilku nieudanych próbach popadł w nerwowe przygnębienie. Marilyn nie mogła zainspirować Arthura do lepszego czy szybszego pisania, nie mogła także dać mu dziecka i uważała się za nieudana partnerkę. Przedłużajaca się przerwa w pracy powodowała też wszczynanie kłótni przez Marilyn, która w pierwszych miesiacach 1958 r. zaczęła coraz więcej pić, najbardziej lubiła szampana, utyła też osiemnascie funtów (9 kg). Zaczęła nosić workowate sukienki, w których nie wygladała dobrze. Wiosna gotowa była przyjać propozycję powrotu do Hollywood - pragnęła cos robić, ponadto Millerom brakowało pieniędzy. Własnie wtedy Billy Wilder przysłał jej szkic filmu SOME LIKE IT HOT - zwariowana komedia, w której Marilyn jako Sugar miała zaspiewać kilka piosenek.
8 lipca 1958 r. przybyła do Nowego Jorku (w towarzystwie Pauli Strasberg i sekretarki May Reis) na konferencję prasowa z reżyserem i odtwórcami głównych ról w filmie. Praca nad nim była dla wszystkich bardzo męczaca - Marilyn domagała się wielokrotnego powtarzania scen, gdyż wciaż uważała, że jest niewystarczajaco dobra. We wrzesniu Arthur przyjechał do Nowego Jorku, do żony, która po zażyciu tabletek nasennych wyladowała w szpitalu. Wtedy przedstawił szkic scenariusza "Skłóceni z życiem" Johnowi Hustonowi. Artur towarzyszył Marilyn na planie "Pół żartem, pół serio", jednak nic mu się nie podobało. Uzależniony od zarobków żony, żywiacy pogardę dla Hollywood, nie mógł już dłużej scierpieć ani swojej żony ani swojego małżeństwa. Film odniósł ogromny sukces, a gra Marilyn była doskonała.
Pod koniec pazdziernika aktorka dowiedziała się, że jest w ciaży, lecz 16 grudnia poroniła - była to jej ostatnia próba zostania matka. W czasie ciaży zażywała bowiem za dużo leków i alkoholu. Marilyn po stracie dziecka weszła w 1959 r. w stanie depresji, która starała się zmniejszyć zażywajac proszki na sen jako srodki uspokajajace, łagodzace napięcie i niepokój. Sesje z doktor Kris były dla aktorki słabym pocieszeniem. Kris przypisywała Marilyn leki uspokajajace, których przyjmowanie dawało jeden efekt uboczny - uporczywe zaparcia, które aktorka zwalczała coraz częsciej lewatywami. Powróciła również ku niezadowoleniu męża do prywatnych lekcji z Lee Strasbergiem, spotykała się ze sławnymi pisarzami, nie była tego roku samotnica i nie myslała o samobójstwie, jak głosza legendy. W jej małżeństwie nie układało się najlepiej. "Chyba żyję nieprawdziwym życiem" - powiedziała wówczas Marilyn ze smutkiem.
13 maja 1959 r. Marilyn otrzymała statuetkę Davida Donatella, włoskiego Oskara, za rolę w "Księciu i aktoreczce". Pod koniec maja otrzymała interesujaca propozycję pracy w filmie "The Story of Page One", jednak zachorowała i 23 czerwca przeprowadzono operację, by złagodzić objawy chronicznej gruczolistosci, powodującej bolesne miesiaczki i poronienia. W filmie tym główna rolę zagrała Rita Hayworth.
Lato minęło spokojnie, natomiast jesienia otrzymała scenariusz nowego filmu POKOCHAJMY SIĘ, gdzie miałaby zagrać aktorkę Amandę Dell. 30 wrzesnia Marilyn podpisała kontrakt, a jej partnerem filmowym miał być francuski gwiazdor musicalowy Yves Montand. Był to jego pierwszy amerykański film.
1
2
3
4
<-- 1952-1955
1961-1962 -->
Powrót do strony głównej