W listopadzie została wezwana do swego dawnego studia, gdzie miała wypełnić kontraktowe zobowiazania, miała zagrać w dwóch filmach. Pierwszym z nich miał być SOMETHING'S GOT TO GIVE, Marilyn nie chciała grać w tym filmie, ale Greenson uznał, że dobrze by jej to zrobiło. Gdy produkcja weszła w okres przygotowawczy, Marilyn Monroe zajęła się pozowaniem do zdjęć. W listopadzie powstała seria pięknych zdjęć wykonanych przez młodego fotografika Douglasa Kirklanda: "Ta promieniujaca ciepłem kobieta, spowita w białe, jedwabne przescieradła, lubiła taka grę (drażniła go, flirtowała) i choć między nami do niczego nie doszło, w jej pojęciu cos się wydarzyło". Obiektyw był dla niej jak zawsze obiektem najwyższego pożadania.
Marilyn spędzała wiele czasu w domu Greensona i zaczęła doceniać uroki hiszpańskiego stylu, w jakim został zbudowany. Terapeuta zaproponował więc aktorce kupno podobnego domu w sasiedztwie. Niechętnie przyjęła ten pomysł, lecz już wtedy Greenson podejmował za nia decyzje. Namówił swoja pacjentkę, aby zatrudniła 59-letnią Eunice Murray w charakterze gosposi i pani do towarzystwa. "Doktor uważał, że dom zastapi jej dziecko, męża i że znajdzie w nim schronienie" - stwierdziła Eunice. Od 1950 roku Eunice była samotna kobieta i oparcie znalazła dopiero w pracy dla Ralpha Greensona. Była chętna do służenia i stosowała jego polecenia. Marilyn niedługo pózniej powiedziała: "Od pierwszego dnia nie ufałam Eunice Murray, która ciagle wtykała nos w cudze sprawy. Starałam się jej unikać, bo po prostu jej nie lubiłam. Przypominała ducha, który ciagle kraży, ciagle wszystkiemu się przyglada i przysłuchuje". Pat Newcomb powiedziała pózniej: "Eunice była szpiegiem Greensona, donosiła mu o każdym kroku Marilyn. Wkrótce zrozumiała to nawet Marilyn".
Nadeszło Boże Narodzenie 1961. Marilyn przyjęła zaproszenie od Greensonów na obiad, na który przyszła w towarzystwie Joego DiMaggio. Jednak Sylwestra spędzili już we dwoje. Tej zimy Marilyn powiedziała Ralphowi Robertsowi, jej masażyscie i przyjacielowi oraz innym osobom, że pani Murray szuka dla niej domu w zachodniej częsci Los Angeles. Aktorka nie mogła się zmusić, by mówić do swojej gosposi po imieniu, zas Eunice zwracała się do niej poufale per "Marilyn".
1
2
3
<-- 1956-1960
Ostatnie dni życia i smierć MM -->