Ostatnia sprawa załatwiona dla aktorki przez Johnny'ego Hyde'a była niewielka rola w AS YOUNG AS YOU FEEL. 18 grudnia 1950r. agent Marilyn zmarł na zawał serca. Po pogrzebie podeszła samotnie do grobu i wyciagnęła jedna, biała różę, która przechowywała zasuszona w Biblii przez kilka lat. Bolesnie odczuła odejscie Johnny'ego - sprzymierzeńca, ojca i czułego przyjaciela. Na poczatku 1951r. będac na planie "As Young As You Feel", poznała Elię Kazana - reżysera teatralnego oraz Arthura Millera - dramatopisarza. Z pierwszym nawiazała kilkumiesięczny romans, w drugim naprawdę się zakochała. Kazan napisał pózniej w swoich pamiętnikach: "Marilyn po prostu nie mogła być żona, każdy to wiedział. Była raczej wspaniałym kompanem". Bywało, że we trójkę robili wypady do księgarni i na pikniki. Arthur, prawie dziesięć lat starszy od Marilyn, czuł, że "powietrze wokół niej było naładowane" i "cos tajemniczego, jakby nić porozumienia zaczęła się nawiazywać między nami". Nie chcac jednak zdradzać swojej żony, wyjechał z Los Angeles. Pózniej napisał: "Jej widok był niczym ból i wiedziałem, że muszę uciec albo zatracić granice swiadomosci (...) jej zapach wciaż na moich rękach (...) zawładnęła moja wyobraznia, dała siłę, której się nie rozumie, ale która zdaje się być bliska rozjasnienia nieprzeniknionych ciemnosci". Nie ma co, Arthur wpadł jak sliwka w kompot. Dopiero w 1956r. on i Marilyn pobrali się.
29 marca 1951r. Marilyn Monroe pokazała się pierwszy i ostatni raz na uroczystosci rozdania Oskarów. Wręczyła statuetkę za najlepszy dzwięk dla filmu "Wszystko o Ewie". Na poczatku lata aktorka zagrała w LOVE NEST i znów jej rola była jedynie "ozdobnikiem" do nijakiego filmu. Jej życie osobiste i zawodowe raczej utknęło w miejscu."Nie miałam przyjaciół, nikogo z kim mogłabym pogadać. Zawsze miałam wrażenie, że jestem nikim, i jedynym sposobem, by stać się kims innym, było zostanie - cóż, kim innym. Pewnie dlatego chciałam grać". W 1951r aktorka podpisała kontrakt. Przez siedem kolejnych lat była zobowiazana pracować wyłacznie dla Foxa i przyjmować wszystkie role. Nie wolno jej było pracować nigdzie indziej - w teatrze, radiu, telewizji czy przy nagrywaniu płyt. Takim kontraktom podporządkowani byli niemal wszyscy aktorzy w amerykańskim biznesie filmowym. Niewolniczo wiażaca umowa!
Kolejny, byle jaki film, w którym się pojawiła latem tego roku, nosił tytuł LET'S MAKE IT LEGAL. "Marilyn nic łatwo nie przychodziło - wspomina Robert Wagner, który również zagrał w tym filmie (pózniej stał się popularnym aktorem) - trzeba było mnóstwa czasu i wysiłku, żeby stworzyć taki wizerunek, dzięki któremu stała się pózniej sławna". Do studia co tydzień napływało 2-3 tysiace listów od jej wielbicieli. Wydział prasowy rozesłał do gazet ponad trzy tysiace jej fotografii. Gazeta wojskowa "Stars and Stripes" obwołała Marilyn "Miss Obiektywu 1951", a żołnierze w Korei tapetowali sciany jej zdjęciami. Artykuł Ruperta Allana dla "Look" odniósł ogromny sukces.
Następny, czternasty już film CLASH BY NIGHT (dla wytwórni RKO) też nie był interesujacy, ale przysporzył MM pochlebnych recenzji od krytyków filmowych. Pod koniec roku wróciła do swojej wytwórni. Po Foxie zaczęły krażyć pogłoski, że ich aktorka nie powinna być tak lekkomyslnie wypożyczana. Fox powierzył jej zatem główna rolę w sensacyjnym dramacie DON'T BOTHER TO KNOCK. Po wejsciu filmu na ekrany kin, dziennik "Motion Picture Herald" obwołał Monroe "nowa wielka gwiazda, o która zawsze pytaja widzowie". Aktorzy z planu filmowego chwalili jej pracę. Marilyn, słyszac pochwały, czuła się oszołomiona i reagowała na nie z przesadna skromnoscia: jesli o nia chodzi, gra mogłaby być dużo lepsza. "Teraz próbuję się odnalezć, zostać dobra aktorka i dobrym człowiekiem". Czasami czuję się silna w głębi duszy, ale muszę wydobyć z siebie tę siłę. Nie jest to łatwe. Nic nie jest łatwe, ale ciagle trzeba próbować". Potem dodała: "Nie lubię mówić o mojej przeszłosci, to nieprzyjemne doswiadczenie, o którym próbuję zapomnieć". MM uciekała o tych przykrych doswiadczeń dzięki tworzeniu nowego wizerunku własnej osoby, grze w trudnych rolach, wiele wymagajacych od aktora, dzięki nauce z Natasha i Michaelem Czechowem (siostrzeniec rosyjskiego dramaturga), 60-latkiem, który był najłagodniejszym nauczycielem-ojcem w jej dotychczasowej karierze. Stawanie się "dobrym człowiekiem" oznaczało jednak, że Marilyn pragnęła być kims zupełnie innym i od 1952r. obsesyjnie dażyła do tego celu, w czym chętnie pomagali jej dziennikarze wytwórni. Marilyn powiedziała im, że jest sierota, więc o Gladys nigdy nie było mowy. Jednak aktorka regularnie przesyłała pieniadze na opiekę nad swoja matka, choć w ciagu ostatnich pięciu lat w ogóle się nie kontaktowały.
1
2
3
<-- 1926-1946
1952-1955 -->
Powrót do strony głównej