Kiedy Goddardowie wrócili do Kalifornii, a Jim z wojny, zauważyli zmiany u dziewczyny. Nie tylko blond włosy, lecz także podekscytowanie wywołane niemym, krótkometrażowym filmem, który nakręciła dla agencji Blue Book: usmiechała się do obiektywu, prezentowała stroje, smiała się, machała do kamery. "To był najbardziej podniecajacy dzień w moim życiu". Teraz jej małżeństwo coraz mniej ja interesowało. "Zajęta była robieniem kariery" - jak powiedział Jim. Podczas Swiat Bożego Narodzenia wyjechała z fotografem, Andre de Dienesem. "Kochałam pozować. Zdumiewało mnie, że na zdjęciach wyglądam lepiej niż naprawdę".
W tym czasie spotkała się po kilku latach rozłaki z matka, ale nie było to udane spotkanie. Nigdy nie miały szansy na nawiazanie normalnych stosunków. Młoda modelka nawiazała natomiast stosunki (choć nie od razu) ze swoim fotografem, de Dienesem; gdy wróciła do L.A., "to" rzucało się w oczy. Jim zażadał, aby wybrała: albo pozowanie albo małżeństwo. W styczniu 1946r. Jim został powołany do służby na Pacyfiku i Norma znów została sama na kilka miesięcy. Pozowała m.in. dla Earla Morana, który z tych zdjęć rysował pózniej obrazki węglem i kreda. Joseph Jasguar fotografował ją na plaży. Wiosna tego roku Gladys na krótko zamieszkała z córka, a już w kwietniu zabrano ja do kliniki.
Norma Jeane chciała grać w filmach; gdy dowiedziała się, że producenci preferuja niezamężne dziewczyny, sprawa rozwodu została przesadzona. Wystapiła o rozwód, który udzielono 13 wrzesnia 1946r. Więcej nie spotkała się z Jimem. "To była pomyłka i mój były maż ożenił się już powtórnie" - powiedziała w 1950r. Ambitna dziewiętnastolatka podpisała kontrakt z agencja talentów jeszcze w marcu. W lipcu zgłosiła się na zdjęcia próbne. Była bardzo zdenerwowana, zaczęła się jakać i pocić, dostała czerwonych plam na twarzy. Jednak próba odbyła się bez głosu, chodziło tylko o zalety jej urody. Kiedy kamera ruszyła, niepokój minał, już nie trzęsły się jej ręce i sprawiała wrażenie osoby bardzo pewnej siebie. Po pierwszych zdjęciach próbnych Marilyn powiedziała: "Blond włosy i biust - oto jak wystartowałam. Nie umiałam grać. Wszystko, co miałam, to moje blond włosy i ciało, które podobało się mężczyznom. Ruszyłam z miejsca, bo miałam szczęscie i spotkałam własciwych mężczyzn" . Kilka lat pózniej Leon Shamroy powiedział: "Kiedy zobaczyłem ja po raz pierwszy, pomyslałem sobie: Ta dziewczyna będzie druga Harlow! Naturalna pięknosć plus niepewnosć nadawały jej tajemniczy wyglad... Przeszedł mnie zimny dreszcz (...) Każdy jej ruch na scenie emanował seksem. Nie potrzebowała scieżki dzwiękowej - tworzyła ja swoja gra. Pokazała nam, że potrafi drażnić zmysły swoich widzów" . Zaproponowano jej standardowa umowę z Twientieth Century-Fox Studios i już 29 lipca 1946r. jej nazwisko wymieniono w hollywoodzkiej kronice towarzyskiej: "Howard Hughes (...) zwrócił uwagę na dziewczynę na okładce i szybko polecił ją swemu pomocnikowi, żeby zaangażował ja do pracy w filmie. Chodzi o Normę Jeane Dougherty, modelkę".
W sierpniu została wezwana do biura Bena Lyona, kierownika ds. obsady. Chodziło o zmianę nazwiska, które nie było "filmowe". Norma wybrała nazwisko panieńskie matki - Monroe, zas Lyon wybrał imię Marilyn (skrót z oryginalnego Mary Lynn); kochał się kiedys w pewnej aktorce Marilyn Miller, a Norma Jeane mu ja przypominała. - Co o tym sadzisz, kochanie? - zapytał Lyon. Uśmiechnęła się: - No, chyba jestem Marilyn Monroe. "Tego samego dnia jakies dzieciaki poprosiły mnie o autograf, a ja nie wiedziałam, jak się pisze Marilyn i musiałam kogos spytać".
1
2
3
1947-1951 -->
Powrót do strony głównej